Wygnaniec
*przyszła wolnym krokiem, nawet nie zorientowała się, gdy pod jej łapami znalazł się piasek, którego od czasu pamiętnej burzy panicznie się bała, szła na oślep, przed siebie, była bardzo spragniona ale nie zwracała na to uwagi, słońce prażyło niemiłosiernie* Co ja mam teraz zrobić? *szepnęła do siebie* Matko, co mam zrobić?! *krzyknęła i spojrzała w górę, miała świadomość, że w dzień nie ujrzy gwiazd jednak dalej nawoływała* Co dalej?! Najpierw odeszłaś ty, później Dante wyruszył na tą wyprawę, którą zaproponowała mu Sela... Dlaczego nie wraca już tyle miesięcy?! Czy on... On... *oczy się jej zeszkliły* Nie żyję...? Proszę, nie... *usiadła na gorącym piasku i pozwoliła łzą płynąć po jej policzkach* Teraz nawet Sela chce mnie zabić... A ten Miki? Czy mogę mu zaufać? *spojrzała jeszcze raz w niebo wyczekując odpowiedzi, przymknęła oczy*
Offline
Król Krainy Umarlaków.
*Przychodzi tutaj samotnie.*
-Czy ja kocham Has?
Offline
Wygnaniec
*kładzie się na piasku i łka żałośnie*
Offline
Król Krainy Umarlaków.
*Jeszcze raz się zapytał najwyższych bogów nieba.*
-Czy ja kocham Has?
Offline
Wygnaniec
*usłyszała czyjś głos* No pięknie... Już mam przywidzenia... *chlipnęła*
Offline
Król Krainy Umarlaków.
*Szedł powoli gdy zobaczył Hasarę.*
Offline
Wygnaniec
*zakrywa łeb łapami*
Offline
Król Krainy Umarlaków.
*Nie zwraca na nią uwagi i nadal idzie powoli.*
Offline
Wygnaniec
*jest wyczerpana szlochem* Mamo, co teraz...? Pustkowia potrzebują króla... Potrzebują Dante! I co najważniejsze, potrzebują następcy tronu...
Offline
Król Krainy Umarlaków.
*Siada niedaleko.*
-Moi rodzice nie żyją.*Łza poleciała mu po policzku.*
Offline
Wygnaniec
*znów usłyszała głos, podniosła głowę zaskoczona i odwróciła ją* Miki...? Co ty tu...
Offline
Król Krainy Umarlaków.
*Nie zwraca na nią uwagi.Nawet nic nie usłyszał.*
Offline
Wygnaniec
*spojrzała na niego smutno*
Offline
Król Krainy Umarlaków.
*Wstał odchodził powoli.*
Offline
Wygnaniec
Poczekaj! *poderwała się do góry i podbiegła do niego*
Offline
Król Krainy Umarlaków.
*Spogląda na Has.*
-Słucham co chcesz?
Offline
Wygnaniec
Czy... Coś się stało?...
Offline
Król Krainy Umarlaków.
-Nic się nie stało.*Powoli dochodził do miejsca zwanego...*
Offline
Wygnaniec
*idzie za nim, rozgląda się* Hej, gdzie idziemy?
Offline
Król Krainy Umarlaków.
-Zobaczysz.*Kieruje się do miejsca.*
//zt//
Offline
Wygnaniec
*idzie za nim szybkim krokiem*
//zt//
Offline