Wygnaniec
Ta, fajnie, że mnie się wszystko tłumaczy i ja się o wszystkim dowiaduję ostatnia! *krzyknęła za nim i usiadła*
//Mam na ciebie focha Laz... //
Offline
Mod (Wygnaniec)
Już jestem *Wymamrotał niosąc w zębach niewielką antylopę, i położył ją przed lwiątkiem* Ja sam się niedawno....dowiedziałem, nie, nie to nie to co myślisz! Przygarnąłem tego malca, mówi że jego matka nie żyje, więc teraz jest moim przybranym synem.
Offline
Wygnaniec
-Nie kłam!Jesteś podły!*Zjada pół antylopy*
Offline
Mod (Wygnaniec)
Hę? Jak to nie kłam? *Odwarca się do Has* Eeee jeszcze się z młodym do końca nie zrozumieliśmy. Masz apetyt Nerv. Chodźmy do mojej groty. *Popycha malca nosem w stronę swojej jaskini* Tam sobie troche porozmawiamy.
Offline
Wygnaniec
-Mama zmarła przez Intera była z tobą w ciąży!*Krzyknął*
Offline
Mod (Wygnaniec)
*Wypluł całą ślinę jaką miał* W ciąży?! Ze mną?! Jak to?! Chłopcze, kto jest twoją matką?! I jak to przez Intera?!
Offline
Wygnaniec
*była całkowicie skołowana* Eee... Dobra... Chwilę... *spojrzała na Laza* Ty mówisz, że przygarnąłeś tego małego... *wskazała na Nerva* A tak poza tym to nic was nie łączy... *przeniosła wzrok na Nerva* A ty uważasz, że Lazareth kłamie. I, że naprawdę jest twoim ojcem. W takim razie ty byłbyś moim... * * Wujkiem... Ej, ty jesteś w wieku młodych mojego brata! Ja już nic nie rozumiem... *załamała się*
Offline
Mod (Wygnaniec)
Ja też nie. Wyjaśnij mi proszę całą tą sprawę...synu.
Offline
Wygnaniec
A tak w ogóle to jak ci na imię mały?
Offline
Wygnaniec
-Mam na imię Nerv.Moja mama Boni była królową innego stada i on ją zaatakował.I tak zginęła.Jeszcze mi mówiła,że mam znaleść ojca Lazaretha wygnańca.
Offline
Mod (Wygnaniec)
Więc znalazłeś...mówisz że Inter ją zabił...nie martw się, pomszczę twoją matkę. A jeśli już jestesmy przy niej, opowiedz coś o niej.
Offline
Wygnaniec
-Dobrze!Była mądrą miłą osobą.Miała taką samą sierść jak ja oczy niebieskie.Była odważna przyjacielska.
Offline
Mod (Wygnaniec)
Aha, no nic mały, jestem twoim ojcem więc musze sie tobą zająć, chodź do mojej groty, prześpisz się, napijesz, odpoczniesz.
Offline
Wygnaniec
-Nie jestem śpiący i nie chce mi pić.*Powiedział*
Offline
Mod (Wygnaniec)
I pewnie też nie jesteś zmęczony po marszu od tamtego stada tutaj? A, zresztą, nic dziwnego, masz dobre geny XD. Ale i tak choć, chcę ci pokazać Pustkowia, i naszą rodzinną grotę.
Offline
Wygnaniec
-Nie chce mi się!*A co tam jest??*Wskazuje na LZ*
Offline
Mod (Wygnaniec)
Tam synu...tam jest Lwia Ziemia. To miejsce zieleni, szczęścia, zabaw i wszystkiego innego co przyprawia mnie o mdłości. Tam mieszka część naszej rodziny i inne lwy, jest tam pełno zwierzyny, czystej wody i roślinności, wszystko czego u nas tak mało. I nie waż mi się tam chodzić samemu! Lwioziemcy i Wygnańcy nie są do siebie zbyt przychylnie nastawieni.
Offline
Wygnaniec
-A tam?*Wskazuje na Dżungle*
Offline
Mod (Wygnaniec)
Tam mieszka twoja kuzynka, Sela. Jest królową stada zwanego Wyzwoleńcami ponieważ zostali ułaskawieni z wygnania, kiedyś byli tacy jak my...prawie, byli inni wewnątrz. Miejsce w którym mieszkają to Dżungla. Jest tam bardzo dużo drzew i różnych zwierząt, także takich które nie służą nam za pożywienie.
Offline
Wygnaniec
-A tam mogę chodzić??*Mówi*
Offline
Mod (Wygnaniec)
Hmm, możesz. *Kupa kości na których siedział zatrzęsła się i lew prawie upadł* Uh...chodźmy stąd synu, jesli chcesz mogę cię nauczyć polować, lub, jeśli tak interesuje cie dżungla, moge cie zabrać do Seli.
Offline
Wygnaniec
-Ja już umiem polować!*Krzyknął*
Offline
Mod (Wygnaniec)
Więc pokażesz ojcu co już potrafisz. Chodź na sawannę. *Pogłaskał malca bynajmniej niezbyt delikatnie*
Offline
Wygnaniec
*Dobrze chodźmy!*Wyrusza na Sawannę*
//zt//
Offline
Mod (Wygnaniec)
*Wyrusza z synem na granicę*
//zt//
Offline
Wygnaniec
*przychodzi w poszukiwaniu Intera, jest gotowa walczyć o tron Pustkowi, tak naprawdę to nigdy nie widziała swojego rywala i nie wie jak wygląda, stara się kierować instynktem*
Offline
Mod (Wygnaniec)
*Położył się na stercie kości bawiąc się czerepem jakiegoś zwierza.*
Offline
Wygnaniec
*Przychodzi i zauważa lwicę, podchodzi bliżej.* Witaj, ktoś ty?
Offline
Wygnaniec
Mów mi Nag. *Przeskoczył obok drugiego boku lwicy* Mieszkasz tu?
Offline
Wygnaniec
Hm...niezupełnie. *Przeciągnął się* Do niedawna mieszkałem na Czarnych Bagnach, daleko stąd, ale w wyniku pewnych...nazwijmy to, komplikacji, przyszedłem tutaj.
Offline
Wygnaniec
Nie znam okolicy, gdzie tu można coś wrzucić na ząb?
Offline
Wygnaniec
*spogląda na Nagasha* Tu raczej nie można "wrzucić czegoś na ząb"... No, chyba, że masz na myśli polne myszy. *zaśmiała się*
Offline
Wygnaniec
Mhm...rozumiem. Więc...gdzie można coś zjeść? *Podszedł kilka kroków bliżej lwicy chcąc się jej lepiej przyjżeć *
Offline
Wygnaniec
Na granicy, najlepiej na Sawannie. Jeśli chcesz, mogę cię tam zaprowadzić...
Offline
Wygnaniec
Nie chcę zabierać czasu, masz zapewne dużo lepsze rzeczy do zrobienia niż oprowadzanie żółtodzioba po okolicach...wskaż tylko kierunek jeśli możesz.
Offline
Wygnaniec
O, uwierz mi, że aktualnie nie mam nic lepszego do roboty. *zaśmiała się* Chętnie pójdę z tobą. Przy okazji sama zaspokoję swój głód. No i będę mogła lepiej poznać nowego członka mojego stada.
Offline
Wygnaniec
Skoro tak mówisz...prowadź więc. *Przeciągnął się zamiatając ziemię ogonem.*
Offline
Wygnaniec
*uśmiechnęła się i ruszyła w stronę granicy*
//zt//
Offline