Admin
Miejsce z KL. (Króla Lwa)
Offline
Wygnany (Bez narodowości)
*Przychodzi za nią*
-Jak się czujsz?
Offline
Wygnany (Bez narodowości)
-To dobrze bo mam dla ciebie antylopę.*Daje jej mięso*
Offline
Wygnany (Bez narodowości)
-Co ci jest?*Nie czekając na odpowiedź pobiegł po Szamana*
Offline
//Jakiego Szamana? //
To już! *urodziła ciemnoszarą lwiczkę*
*po chwili lewka*
*i lwiczkę*
Offline
Wygnaniec
*poruszyła się niespokojnie i pisnęła*
Offline
*wykończona zaczęła myć lwiątka* Ty będziesz Hasara, ty Ombre, a ty Luna...
Offline
Srebnoziemiec
*Jak Satra patrzała na Hasarę i Ombre to się wymknęła do Dżungli*
//zt//
Offline
Wygnaniec
*przybiegła z dumnie wypiętą piersią, grobową miną i lekko przymkniętymi oczami, szukała ojca i rodzeństwa*
Offline
Król Lwiej Ziemi
*Podszedł do swojej Siostry*
-Czego tu chcesz zdrajczyni?
Offline
Wygnaniec
Mówisz do mnie czy koło mnie? Zawołaj tu Lunę i ojca.
Offline
Srebnoziemiec
-Już jestem.O! To ty.*Powiedziała*
Offline
Wygnany (Bez narodowości)
-Już jestem.O! Dzieciaki.*Powiedział*
Offline
Wygnaniec
Miłe powitanie... *uśmiechnęła się krzywo*
Offline
Wygnaniec
*Po chwili przybiega do Has*
Widzę że wszyscy już tu są.
Offline
Wygnaniec
*przytuliła się do Dantego*
Offline
Król Lwiej Ziemi
-Przepraszam cię Has.No ale dowiedziałem się i jestem w szoku.*Powiedział*
Offline
Wygnaniec
Nie ma obawy postaram się znaleźć sprawcę który do tego doprowadził.
Offline
Srebnoziemiec
-A ja jestem za Has.*Powiedziała*
Offline
Wygnaniec
Czego się dowiedziałeś? Że nasza matka nie żyję?! Nawet nie raczyliście przyjść na jej pogrzeb... Macie szczęście, że Zira ma wszystkich w opiece, nikogo nie odrzuci...
Offline
Król Lwiej Ziemi
-Jak miałem przyjść na pogrzeb jak byłem daleko od naszych stron.*Powiedział*
Offline
Wygnaniec
*warknęła* Teraz już za późno...
Offline
Wygnany (Bez narodowości)
-Spokojnie Hasara*Chciał załagodzić sprawę*
-Ja byłem na pogrzebie jak ty wyszłaś z Dante*Powiedział Sztywno*
Offline
Wygnaniec
Podobno byli na wyprawię więc mieli prawo nie zdążyć, może tak wszyscy się tam udamy złożyć hołd zmarłej.
Offline
Srebnoziemiec
-Dante ja nie mogę iść na pustowia.*Mówi*
Offline
Mod (Srebnoziemiec)
-Cześć jestem Nalia.*Powiedziała*
Offline
Wygnaniec
Ekhem... *przerwała* Ojcze czy przed śmiercią matki rozmawialiście dokładnie kto przejmie tron.?
Offline
Wygnany (Bez narodowości)
-Tak...a tym władcą będziesz Ty *Wskazuje na Has*
Offline
Wygnaniec
Tak jak myślałam... A, gdyby coś to kto następny?
Offline
Wygnany (Bez narodowości)
-Nie ma takiej możliwość chyba że Ombre nie będzie chciał tronu wygnańców bo stryjku.
Offline
Wygnaniec
A co z tobą Królu? Witaj Nalio.
Offline
Wygnaniec
Co?! *podeszła do brata* Ombre weź sobie ten skrawek Lwiego Królestwa... Oddaje ci go, bo wiem, że chcesz go mieć...
Offline
Wygnany (Bez narodowości)
-Ja nie jestem już władcą tylko Hasara nią jest.
Offline
Wygnaniec
Jesteśmy jeszcze nastolatkami!
Offline
Król Lwiej Ziemi
-Ja go nie chce. Jestem księciem Pustkowi, Lwia Ziemia mnie nie obchodzi. A może zapytaj się Luny, co?
Offline
Wygnaniec
Niechaj tak będzie ale i tak w naszych oczach zostaniesz jeszcze na długo Królem.
Offline
Wygnaniec
Grrr... Nic mnie nie łączy z tą dziurą! *szybko pożałowała tych słów, spojrzała na Dantego z wyrzutem*
Offline
Wygnaniec
Hasaro to jest twój dom powinnaś się nim opiekować.
*Spojrzał jej w oczy*
Offline
Wygnany (Bez narodowości)
-Jeśli chcesz stracić Dantego i być wygnańcem to se bądź.Proszę. Ombre daj jej ten tron.
Offline
Wygnaniec
Dante wiesz, że nie potrafię tu żyć...
Offline
Wygnaniec
Królu nie mów tak. Has rozumiem cie ale tamte ziemie potrafią niszczyć wszystko co po niech stąpa nie możesz odjeść.
Offline
Mod (Srebnoziemiec)
-Braciszku!*Zwróciła się do Dantego*-Ja się boję tej Hasary.
Offline
Wygnaniec
Zira mnie poprowadzi... Kocham z całego serca Pustkowia... Ale nie chcę cię stracić...
Offline
Król Lwiej Ziemi
-Masz ten głupi tron.*Powiedział i odszedł*
//zt//
Offline
Wygnaniec
Źle się dzieje musimy coś wymyślić.
Offline
Wygnaniec
Nie rozumiem cię...
Offline