Admin
*Przychodzi do domu i kładzie się.Ogląda swoje zabawki*
-Kiedy ja byłam mała.*Westchnęła*
//Zabawki//
Offline
Srebnoziemiec
*Wchodzi do groty.Nie zauważyła Seli i zaczęła się bawić.Pisnęła z zachwytu bo uważała misia za swoją ulubioną zabawkę*
Offline
Admin
*Podeszła do Luny.Wzięła ją w pysk i zaniosła do kołyski.Zauważyła,że jest podobna do Satry*
-Jesteś małą Satrą,a jeśli Satra jest twoją mamą.To ja jestem twoją ciocią.
Offline
Srebnoziemiec
*Zauważyła Ciocię i zaczęła z nią rozmawiać*
-Gu gu gu.*Gdy tak rozmawiała zasnęła trzymając w swych łapkach misia*
Offline
Admin
*Po cichu odeszła i położyła się na swym łożu*
Offline
Wygnaniec
*pisnęła, kopnęła brata tylną łapką*
Offline
Admin
-Siostrzyczko nic jej nie jest.I bądź cicho bo ona śpi.*Powiedziała to cicho*
Offline
Admin
-Weszła i zaczęła się bawić moim misiem.A i była do ciebie podobna.*Powiedziała szeptem*
-Ale ciekawe jak tu doszła i skąd wiedziała.
Offline
Tak... Uciekła mi... Ma na imię Luna. A to Hasara i Ombre. Luna jest najmłodsza, a Hasara najstarsza. Będzie kiedyś królową... *uśmiechnęła się*
Offline
Wygnaniec
*doczołgała się do Seli i uśmiechnęła się słodko po czym zaczęła mocno i zawzięcie gryźć ogon ciotki z którego sączyły się pojedyncze kropelki krwi*
Offline
Admin
*Odciągnęła małą od ogona i dała tam gdzie są zabawki*
Offline
Wygnaniec
*pisnęła co miało być warknięciem, zjeżyła sierść* Mraw!
Offline
Admin
-Cicho Hasara.*Powiedziała i dała jej grzechotkę*
Offline
Król Lwiej Ziemi
*Zapiszczał i podszedł do Seli.Przytulił ją.
Offline
Admin
-I ona ma być Królową.Pozabijała by wszystkich.*Zaśmiała się*
Offline
Oj, nie przesadzaj... *wzięła w pyszczek Ombre* Zawsze mamy jeszcze następnego w kolejce... *uśmiechnęła się krzywo na znak, że woli, aby Hasara została królową wedle praw*
Offline
Admin
-Dobrze to Luna będzie moim zastępcą,jeśli nie urodzę.*Powiedziała aż się Luna obudziła.Wzięła ją w pysk i położyła.Zaczęła się z nią bawić.*
Offline
*ogarnęło ją zdziwienie* Co? Luna na następce tronu Wyzwoleńców? To znaczy ja jej nie trzymam... Będzie dorosła jej wybór, gdzie będzie chciała mieszkać... Ale skąd możemy wiedzieć, że wybierze właśnie dżunglę.?
Offline
Admin
-Bo właśnie tu przyszła jak się urodziła.To był jej wybór.*Powiedziała to dosyć mądrze.*
Offline
Na razie zostaje na Lwiej Ziemi. *bierze Lunę w pysk* Ze mną i z Taką. *wychodzi z groty i kieruję się na granicę*
//zt//
Offline
Srebnoziemiec
*Wypadła z pyska mamy i i weszła do groty i ukryła się za zabawkami*
Offline
Admin
*Ułożyła się i poszła spać*
Offline
Mod (Wygnaniec)
*Przyszedł zmęczony pochodem przez dżungle* Ekhm, jest tu kto? Sela?
Offline
Admin
*Zbudziła się*
-Stryjek?*Powiedziała z przerażeniem*
Offline
Mod (Wygnaniec)
A co tak się dziwisz? Na pustkowiach nie ma z kim porozmawiać. A poza tym bądź co bądź, jesteśmy rodziną, i skoro tobie wolno chodzić na pustkowia, to czemu mnie nie wolno chodzić do dżungli? No, chyba że mnie wyganiasz...
Offline
Admin
-Ale ja spałam no nie.Tylko że myślałam że mnie ktoś chce zabić.Już pół nocy nie spałam bo śniło mi się że to ja ją zabiłam.*Westchnęła*
Offline
Mod (Wygnaniec)
Za duzo się tym przejmujesz, moim zdaniem to nie była twoja wina, to był jej wybór. I nie martw się, ja cie nie zabije.
Offline
Admin
-Ale Hasara tak ona kochała Satrę.I mnie o zabójstwo posądza.*Płacze*
Offline
Mod (Wygnaniec)
Mógłbym z nią porozmawiać...jednak nie wiem czy coś bym wskurał, nie płacz. Nie moge znieść widoku płaczącej lwicy, nawet jeśli jestem wygnańcem, nam tez zostało coś na wygląd uczuć. Nie płacz, pamiętasz tę kołysanke którą mama ci śpiewała kiedy byłaś mała? *Zaczął nucić starą, zapomnianą melodie*
Offline
Admin
-Nie przypominaj mi o mamie.Wiem kto ją zabił.*Uspokoiła sie*
Offline
Mod (Wygnaniec)
Wybacz, jeśli chcesz pójde już, myślałem że sie ucieszysz na widok stryja. Do zobaczenia. *Odwrócił się ku wyjściu*
Offline
Admin
-Nie odchodź.Jest mi smutno.Mam doła.I nie ty zabiłeś moją mamę tylko lwioziemcy.*Powiedziała i przytuliła swego misia*
Offline
Mod (Wygnaniec)
Dobrze, zostane z tobą. Cóż, taki jest już nasz los, nasze ludy zbyt sie nienawidzą żeby życ razem, chociaż czasem zdażają się wyjątki, jak Kovu i Kiara, czy Has i Dante...*Położył się obok Seli* Przykro mi z powodu Satry, ale jestem pewien że to nie przez ciebie zginęła. Przecież ty kochałaś ją tak jak Hasara, jeśli nie bardziej. Czemu miałaś ją zabić? Przecież sama wiesz że to nie twoja wina, a ona powiedziała tak dlatego że po śmierci Satry sama wpadła w taką depresję w jakiej ty jesteś....uważam że powinnyście sie pogodzić, razem łatwiej będzie wam sie pocieszyć.
Offline
Admin
-Ja Hasarę kocham jak siostrę ale ona tego nie widzi.*Zobaczyła naszyjnik*
-Nigdy go nie nosiłam.
Offline
Mod (Wygnaniec)
Więc zacznij, jak tylko spotkam Has, porozmawiam z nią, ale myśle że w końcu samo jej przejdzie, z biegiem czasu...
Offline
Admin
-Nie nic nie mów.Proszę.*Czyta w jego myślach*
-Chcesz mnie pocieszyć?*Powiedziała*
Offline
Mod (Wygnaniec)
Skąd wiedziałaś? Cóż, staram się ,ale niezbyt dobrze mi to wychodzi...cóż jestem tylko wygnańcem
Offline
Admin
-Umiem czytać w myślach.A i mi poprawiłeś humor.Pójdziemy na polowanie.Trochę mnie pouczysz.*Powiedziała*
Offline
Mod (Wygnaniec)
Chodźmy, mam nadzieję że tutejsza zwierzyna jest lepsza niż u mnie, bo na pustkowiach już w ogóle niewiele zostało, a i tak nie jest to zbyt smaczne
Offline
Admin
-Dobrze to ruszajmy*Idzie na Sawannę*
//zt//
Offline
Mod (Wygnaniec)
*Wrócił z polowania niosąc antylopę, kawałek za nią szła Sela*