Dziura wydrążona w Lwiej Skale. Schronienie dla Lwioziemców.
Offline
Królowa Lwiej Ziemi
*Przyszła tutaj i położyła Has*
Offline
Wygnaniec
*spadła z grzbietu lwicy zasłaniając łapą łeb, zaczęła kaszleć piaskiem*
Offline
Królowa Lwiej Ziemi
-Wody?*Dała jej garnek wody*
//Garnek //
Offline
Wygnaniec
*Przychodzi do Jaskini i nie wierzy w to co widzi*
Co ci się stało. *Podbiega do Has*
A ty kim jesteś?
Co jej się stało?
Offline
Wygnaniec
Nie... Zawołaj tu... *zaczęła kaszleć*...Ich.
Offline
Królowa Lwiej Ziemi
-Jestem Raise.Kogo mamy zawołać?
Offline
Wygnaniec
Nie widziałem cie tu wcześniej. *Powiedział rozwścieczonym głosem*
Hasaro co ci się stało jak można ci pomóc?
Offline
Wygnaniec
Moich... *zamknęła oczy i kaszlała*
Offline
Królowa Lwiej Ziemi
-Jestem wygnańcem i Has pomogłam.*Warknęła*
Offline
Wygnaniec
Każ mu wyjść... *szepnęła*
Offline
Królowa Lwiej Ziemi
-Dante Hasara by chciała żebyś wyszedł*Powiedziała to co jej Has powiedziała*
Offline
Wygnaniec
Zawołaj Ombrego... I Lu...
Offline
Wygnaniec
Jak to? Dlaczego?
Niechaj tak będzie.*Wychodzi z Jaskini i siada przed wejściem*
Offline
Srebnoziemiec
*Wchodzi do środka z bratem.Bo usłyszeli głosy w jaskini*
Offline
Wygnaniec
Luna... *szepcze radośnie*
Offline
Srebnoziemiec
-Co ci się stało Has?*Powiedziała zszokowana*
Offline
Wygnaniec
*odsłania łeb ukazując szramy i porwane ucho* Gdzie jest Ombre? *praktycznie nie widzi na lewe oko*
Offline
Król Lwiej Ziemi
-Tu jestem.*Powiedział*-Wyglądasz teraz jak nasz babcia.
Offline
Wygnaniec
Z tym czymś na twarzy? *rozpłakała się* Wygnaj jak najszybciej naszego ojca. On zabił matkę Raise.
Offline
Król Lwiej Ziemi
-Dobrze*Powiedział Wściekle*
Offline
Wygnany (Bez narodowości)
*Przyszedł*-Co się stało kochani?
Offline
Wygnaniec
I jeszcze powiedz Dantemu, że się na nim zawiodłam... *opuściła ciężko łeb*
Offline
Król Lwiej Ziemi
-Dobrze Hasaro.*Powiedział*-Ojcze robiłeś wiele krzywd dlatego daje ci wyrok wygnanie.
Offline
Wygnaniec
Nadszedł czas... *uniosła się ciężko na nogach, zachwiała się* Odejdź stąd... Na granicę... I nigdy nie wracaj.
Offline
Wygnany (Bez narodowości)
-Co?Zapłacisz mi za to Ombre zapłacisz.*Pobiegł na granicę*
//zt//
Offline
Wygnaniec
*wydała z siebie długi i przeciągły ryk, w którym słychać było gorycz, żal, ból, zawód i cierpienie*
Offline
Królowa Lwiej Ziemi
*Wyszła powiedzieć Dantemu*
-Hasara się na tobie zawiodła.*Wróciła do groty*
Offline
Wygnaniec
*Ze smutkiem spojrzał w kierunku jaskini*
Offline
Wygnaniec
Bracie. *wzięła go na stronę*
Offline
Król Lwiej Ziemi
-Słucham siostro*Powiedział*
Offline
Wygnaniec
*uśmiechnęła się* Idź, to twoja szansa... *szepnęła i wskazała dyskretnie na Raise*
//zt//
Offline
Król Lwiej Ziemi
*Podszedł do Raise*
-Raise podobasz mi się.
Offline
Królowa Lwiej Ziemi
-Serio.Bo ja cię ko...kocham*Powiedziała*
Offline
Król Lwiej Ziemi
-Ja ciebie też.A byłabyś królową Lwiej Ziemi?
Offline
Królowa Lwiej Ziemi
-Nie wiem.Ale może.*Polizała go po pysku i poszła gdzieś tam*
//zt//
Offline
Król Lwiej Ziemi
*Wiedział że musi poczekać więc poszedł na wyprawę*
//zt//
Offline
Wygnaniec
*Podążył za Hasarą gdyż nie mógł tu już dłużej siedzieć*
//zt//
Offline
Wygnaniec
*przychodzi i szuka swoich bliskich*
Offline
Wygnaniec
*Jest tuż za Hasarą*
Offline
Wygnaniec
Luna! Ombre! Gdzie jesteście?
Offline
Król Lwiej Ziemi
*Przyszedł z wyprawy i zauważył siostrę*
-Has.Co chciałaś?
Offline
Wygnaniec
*uśmiechnęła się do niego* Chcieliśmy się pożegnać...
Offline
Król Lwiej Ziemi
-Odchodzicie z Lwiej Ziemi na Pustkowia Luna wie.*Powiedział*
-A co z Nalią?
Offline
Wygnaniec
*spojrzała pytająco na Dantego* Chyba też odeszła...
Offline
Król Lwiej Ziemi
-O Boże a jak się zabiła?*Powiedział*
Offline
*pojawiła się obok dzieci i Dantego, uśmiechnęła się choć wiedziała, że nikt jej nie widzi, wiedziała, że ten moment nadejdzie i chociaż nikt jej nie słyszał pragnęła przemówić* Hasaro, jestem szczęśiwa, że chcesz spelniać swoje marzenia. I pamiętaj: Całą mądrość, która cię poprowadzi, całą odwagę, której potrzebujesz znajdziesz, gdy dostrzeżesz, że jesteśmy jednym. Dante prowadź ją ku temu... *zniknęła i przemieniła te słowa w cichy szmer*
Offline
Wygnaniec
Nie, na pewno nie... Pewnie jest na Pustkowiach... I na nas też już czas... *poczuła szmer i przymknęła oczy, wydawało jej się, że słyszy głos matki*
Offline
Król Lwiej Ziemi